Jestem szczęśliwa, że w końcu skończył się czas świętowania, odwiedzania rodziny i siedzenia przy stołach. Jakby nie spojrzeć tyle wolnego od pracy i codziennych obowiązków może całkiem człowieka rozbić. Teraz kolejny tydzień będziemy dochodzić do siebie i wdrażać się w swój zwyczajny plan dnia. Czuję się dzisiaj trochę jak te polarne miśki, zaspana, ociężała i czekająca na weekend...
Tak się właśnie zastanawiam dlaczego po świąteczno-noworocznej przerwie jestem bardziej zmęczona niż przed? Pewnie jest kilka przyczyn, ale przede wszystkim chodzi o odżywianie. Pozwoliłam sobie na dania, które spowodowały rozstrojenie organizmu. Rano gołąbki, bigosik, normalnego obiadu raczej nie było. Na Święta jadło się typowe świąteczne potrawy, wyjazdy do rodzinny zawsze oznaczają siedzenie przy suto zastawionym stole i próbowanie różnych potraw. Po świętach też obiadu nie było, bo trzeba podokańczać "resztki", czyli każdy jadł to, co sobie upolował. Lekkostrawne to na pewno nie jest, dużo kapusty, mięsa, grzybów i sałatek z majonezem, a do tego ciasta. A kiedy przyszedł Sylwester i Nowy Rok w lodówce pojawiło się następne jedzenie, które znowu trzeba będzie wyjadać do najbliższego weekendu. Przez ten okres zapomniałam o jogurtach naturalnych, kefirach, mleku, warzywach i stąd ten efekt ciężkości. Pewnie mój żołądek przeżył dwutygodniową rewolucję. Od dzisiaj jednak wszystko wróci na właściwe tory. Jak wrócę do domu to będzie czekał na mnie pyszny i zdrowy obiad. Siostra zrobi piersi z kury, ryż i brokuła. W końcu coś zielonego !
Na dobry początek pracy zajrzałam dzisiaj na stronkę księgarni internetowej weltbild. Dostałam od nich maila, że jak kupię 3 książki z przeceny, to czwartą dostanę za 1zł oraz jak moje zamówienie przekroczy 30zł to dołożą jeszcze jakąś pozycję "za darmo". Grzech było nie skorzystać. Zamówiłam sobie takie pozycje:
Za całość z przesyłką zapłaciłam około 62zł. Szczególnie nie mogę się doczekać książki o Hula Hop i Czy wiesz co jesz? Jak tylko przeczytam to się w Wami podzielę najlepszymi ciekawostkami. Poza tym spełniam jedno z moich postanowień noworocznych: Czytać więcej książek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz