piątek, 25 stycznia 2013

Moje konkursowe wygrane!

Ostatnio mam bardzo dobrą passę, aż się dziwię jak dobrze zaczął się dla mnie ten rok. Oczywiście prawie wszystko, co mnie spotyka, dzieje się za sprawą prowadzenia bloga. Dzięki wejściu w świat blogosfery otworzył się przede mną nowe możliwości i chęć zmiany na lepsze. Oprócz mega motywacji do ćwiczeń i odchudzania, którą zawdzięczam Wam - czytelniczki, wygrałam także dwa konkursy. I pewnie na jeden z nich nigdy bym nie trafiła, gdyby nie zainteresowanie blogowaniem i blogerami.



Przypadkowo trafiłam w Internecie na bloga Kominka, który jest ikoną wśród blogerów, jednak ja dowiedziałam się o jego istnieniu stosunkowo niedawno, czego bardzo żałuję. Trafiłam na środę konkursową na jego blogu, wzięłam udział, wysłałam swój piękny uśmiech na maila i wygrałam balsam do ust Carmex. Wczoraj otrzymałam przesyłkę i bardzo się zdziwiłam, bo spodziewałam się klasycznej żółtej tubki z czerwonymi napisami. Otrzymałam sztyft, który pierwszy raz widziałam na oczy (może w mojej małej miejscowości w Rossmannie tylko go nie ma, a może faktycznie jest to produkt mało popularny). Oczywiście już od wczoraj się nim namiętnie smaruje i mam mięciutkie usta. Carmexu jednak nie muszę nikomu zachwalać, jest na tyle popularny, że pewnie większość z Was już go ma w swojej kieszeni. Wiem, że to drobiazg, ale uwielbiam wygrywać konkursy, a dzieje się to niezwykle rzadko, więc jak na styczeń, gdzie wygrałam 2 drobiazgi plus w pracy świetną wycieczkę, uważam to za wielki wyczyn.




Drugą wygraną w tym miesiącu jest książka Doreen Virtue „Zachcianki pod kontrolą. Jak opanować pokusę jedzenia?”. Książkę wygrałam dzięki serwisowi Vitalia, moje zadanie polegało na opisaniu: Co wyróżnia Vitamotywację - pierwszy w Polsce system wsparcia w odchudzaniu? Po raz kolejny okazało się, że jednak mam trochę talentu pisarskiego i moje studia nie poszły na marne :) . Uwielbiam nagrody książkowe, zawsze znajdzie się dobra okazja, aby dowiedzieć się czegoś nowego o sposobach na nieuleganie zachciankom. Idealna pozycja dla mnie zważając na to, że ciągle nie mogę uwolnić się od słodyczy. Na pewno podzielę się z Wami recenzją książki i co ciekawszymi fragmentami. Sama jestem ciekawa, co autorka wymyśliła i jak to opisała.






I jeszcze jedną miłą niespodziankę w tym miesiącu sprawiła mi firma Ergo Hestia, w której pracuję i której jestem zagorzałą fanką. Okazało się, że jadę na Podlasie (tam, gdzie żubry harcują), na 4 dni w piękne, malownicze tereny. Trochę w tym mojej zasługi, bo wycieczka ta nie jest do końca prezentem, trochę musiałam na nią popracować, ale jadę i to się liczy. Kilka dni odpocznę i będę jak nowonarodzona. 



Morał z tego bardzo krótki: Bierzcie udział w konkursach i wygrywajcie. Do niedawna sama nie wierzyłam, że cokolwiek można "dostać za darmo", czasami brałam udział w jakiś zabawach, ale z marnym skutkiem. W ostatnim czasie zauważam, że firma, która nie ma aktualnie na stronie żadnego konkursu to rzadkość. Wszyscy chcą przyciągnąć fanów, proponując im gratisy, zabawy, loterie itp. Z doświadczenia wiem też, że rzadko kto w nich wygrywa. Jednak jak się okazuje czasami warto spróbować, napisać coś twórczego lub po prostu wysłać swoje uśmiechnięte zdjęcie.
 Powodzenia w konkursach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz