
MOJE ZAMIENNIKI SŁODYCZY
1. Suszone owoce
Mam już swoje ulubione "słodkie nie słodycze". Jak już czuję nagły atak to sięgam po suszone owoce, doskonale zaspokajają one mój cukrowy głód i pozwalają na jakiś czas o nim zapomnieć. Jadam tylko kilka sztuk jakiegoś suszonego specjału, bo gdzieś w tyłu głowy mam znak ostrzegawczy, że suszone owoce mają dużo kalorii.
2. Batoniki Musli

Jedno jest pewne batonik jest pyszny, słodki i mało kaloryczny. Myślę, że od czasu do czasu spokojnie mogę sobie na niego pozwolić. Przekonuje mnie do niego także łatwość zapakowania do torebki, wychodzę z założenia, że lepiej mieć przy sobie drobną przekąskę niż potem w ciągu dnia szukać niezdrowego fast food-a, bo ssie w żołądku.
Opakowanie ma 8 batoników, każdy oddzielnie zapakowany, jest dostępnych kilka smaków, dostrzegłam na pewno czekoladowe, orzechowe, żurawinowe (mój wybór, bo miały najmniej kalorii) i jakieś Linessa (czyli niby dla tych na diecie, ale kalorii miały więcej). Cena 5,99 :)
Mój hit, czyli znowu Lidl górą - sezamki sklejone nie cukrem, nie syropem glukozowo - fruktozowym, ale prawdziwym miodem. Są pyszne i super się ciągną, a do tego mega słodkie. Sezam to bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, lecytyny, protein, witaminy grupy A, E, B. Zawiera ponadto tłuszcze omega-3 i unikatowe substancje, takie jak sesamol i sesamolina, które są najlepszymi naturalnymi przeciwutleniaczami, spowalniającymi procesu starzenia. Ma też dużą ilość aminokwasów, co powoduje że ludzki organizm łatwo przyswaja witaminy i minerały znajdujące się w ziarnie sezamowym.
Mała uwaga! Dokładnie czytajcie napisy na opakowaniu, zaraz obok w Lidlu leżą bardzo podobne sezamki, ale już bez miodu, czyli posklejane cukrem! Cena 2,99 :)
4. Batonik migdałowy
Kolejny bardzo fajny wytwór z Lidla. Batonik zawiera całe migdały w glazurze z cukru i miodu. Niestety z samym miodem nie ma! Garść migdałów zawiera dzienną dawkę magnezu i niemal całą dawkę witaminy B2. Ich wyciąg zaleca się w chorobach układu moczowego, dróg żółciowych, schorzeniach oskrzeli, przy kaszlu. Obfitują także w witaminę PP oraz z grupy B, magnez, potas, cynk. Wzmacniają skórę, włosy i paznokcie. Polecam spróbować. Cena 3,49 :)
Na dzisiaj wystarczy tych propozycji, nie chciałabym Was zanudzić, podobno czytanie długich postów odstrasza. Jednak na pewno będzie druga część, bo jeszcze kilka zamienników słodyczy mam w rękawie, a w sumie to w głowie ( owoce, sałatka owocowa, chałwa, desery mleczne, orzechy).
Napiszcie proszę Wasze typy i sposoby na unikanie słodyczy. Może jest jeszcze jakiś ciekawy zdrowy, słodki produkt, który znacie?
też uwielbiam suszone owoce a w szczególności figi, szkoda że są tak kaloryczne : (
OdpowiedzUsuńwarzywa, owoce, orzechy ;) czasem witaminy rozpuszczalne w wodzie :)
OdpowiedzUsuńSłodycze są też moją słabością ale teraz co 3-4 dni sięgam do szafli i jem np jednego batona albo wafelka i koniec ;d
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tylko jak pokonać słabość? Chyba wezmę z Ciebie przykład i też będę otwierać szafkę coraz rzadziej... fajnie wiedzieć, że nie tylko ja mam taką zdradziecką szafkę w domu :)
UsuńSałatka owocowa z ulubionych owoców z dodatkiem kilku orzechów włoskich lub rodzynek
OdpowiedzUsuńmniam, tylko często robić się nie chce :( ohhh te lenistwo
UsuńW dzieciństwie nażarłam, tak nażarłam się tyle słodkiego, że do końca życia mi wystarczy. Teraz już tak nie łaknę, no może raz czy dwa w roku mnie najdzie prawdziwa ochota na słodycze.
OdpowiedzUsuńDobre rozwiązanie z tymi batonikami. Niestety dla mnie za słodkie i niestety kaloryczne (miód, czekolada, karmel).
Kupuję płatki jęczmienne takie w zwykłej torebce chyba "Kupiec"(z płatków zawierają najwięcej błonnika i są dobre dla cery) orzechy włoskie, suszone owoce (kroję drobno) w tym żurawina i na śniadanie tak na oko mieszam sobie to wszystko z kefirem zawierającym probiotyki.
Nie jest az tak słodkie i spełnia swoje zadanie ;-)
Ale mam też inne rozwiązanie dla łasuchów. Swoje potrawy i desery możecie słodzić 0 kalorycznym naturalnym słodzikiem Stevia.
Na ograniczenie łaknienia słodyczy polecam chrom.
Promyki ślę.
Tak stewię już odkryłam i jest na razie w fazie testów :) Muszę wypróbować Twój przepis na Twoją śniadaniową mieszankę :)
Usuń