niedziela, 3 lutego 2013

SZOK TRENING z autroskiej płyty Ewy

źródło: http://www.facebook.com/chodakowskaewa/photos_stream
Tak jak obiecałam w weekend przetestowałam SZOK TRENING z najnowszej płyty Ewy Chodakowskiej. Bardzo byłam ciekawa tego treningu, ponieważ sama Ewa wypowiadała się o nim, że jest DLA SZALEŃCÓW. Nie myliła się ani przez moment, podczas ćwiczeń można wylać morze potu, a potem chcieć więcej i więcej...

Pierwsza myśl, która mi się nasunęła po odpaleniu płyty, to bardzo duża ilość miejsca potrzebna do jej wykonania. Przy pierwszym ćwiczeniu, żeby zrobić 4 wielkie kroki musiałam niemal wejść do przedpokoju. Mam spory salon, ale o ćwiczeniach z mamą czy siostrą mogę zapomnieć. Po prostu się nie pomieścimy i będziemy sobie nawzajem przeszkadzać. 



Jeżeli chodzi o sam SZOK TRENING to trwa on 30 minut, jest dość wyczerpujący i pozwala spalić sporo kalorii w dość krótkim czasie. Ja podzieliłam go sobie na 3 części, gdzie pierwsza faza jest ogólnorozwojowa, skaczemy, chodzimy, robimy wykroki i wszystko to, co rozgrzeje Nasze organizmy i nastawi je na maksymalne spalanie. Potem mamy serię ćwiczeń na brzuch i jest to moja ulubiona część. Brzuszki są nietypowe, niektórych nie spotkałam na innych płytach. Wykonuje się je przyjemnie, jednak dość szybko można poczuć mięśnie brzucha (te ukryte też). Jest też ćwiczenie, które sprawia mi wielką trudność, ponieważ trzeba się w nim utrzymać na ręce. Ostatni etap to ćwiczenia na nogi i pośladki i znowu jest trochę skakania i przysiadów. Robiłam już te powtórzenia resztką sił i nie były one łatwe. Mam nadzieję, że przy regularnych treningach SZOK TRENING będzie robił się coraz łatwiejszy. Póki co na prawdę jest on szalony, nie ma chwili wytchnienia, mięśnie muszą być napięte na maksimum, a na podłodze przyda się ręcznik do wycierania potu. 


źródło:http://www.facebook.com/chodakowskaewa/photos_stream



Ewa ma w tej części bardzo fajny strój, na luzie, przewiewny. Szczególnie przypadły mi do gustu świetne spodenki, które idealnie prezentują zgrabne i umięśnione nogi Ewy.  Nie wyobrażam sobie przejścia przez ten trening w długich dresach, ja najchętniej już po kilku minutach rozebrałabym się całkiem, ale dziwnie by to wyglądało. Przez cały czas towarzyszy Nam także zegarek odmierzający czas do końca danego ćwiczenia. Muszę przyznać, że często na niego spoglądałam i klęłam w duchu, że cyferki zmieniają się tak wolno.

Jeżeli jeszcze nie wypróbowałyście tego treningu to gorąco polecam. Mega wycisk dla najbardziej zaciętych. Ja póki co pozostanę jednak przy Skalpelu, Skalpelu II oraz Treningu z Gwiazdami. Na więcej przyjdzie jeszcze czas...

Więcej o SkalpeluII możecie przeczytać <TUTAJ>
Strona techniczna nowej płytki dostępna <TUTAJ>

10 komentarzy:

  1. mam nadzieję, że niedługo pojawi się na YT bo z chęcią bym go zrobiła :) a chwilowo mam lipę z kasą więc płyty jeszcze nie zamawiałam ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy ta płytka pojawi się szybko na You Tube, chociaż nigdy nie wiadomo... ale myślę, że ekipa produkcyjna i Ewa dołoży starań, żeby ten materiał szybko nie pojawił się gdzieś w necie. Im przecież chodzi o jak największą sprzedaż...

      Usuń
  2. jak do tej pory wypróbowałam tylko skalpel II i jestem mega zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania też czekam na YT nie mam kasy chwilowo :(
    ale jak jakieś fundusze przyjdą to od razu kupuję haha :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Te treningi nie będą dostepne na YT, ponieważ Ewa je prawnie zastrzegła. Wiec lepiej przeoszczędzić i wydać te 25 zeta bo warto - za tę sumę macie dwa bardzo dobre, dopracowane treningi.

    OdpowiedzUsuń
  5. udało mi się, w sobotę zaczęłam szok trening, zrobiłam dużo miejsca, próbowałam, może nie wszystko wyszło idealnie, ale i tak, jestem z siebie dumna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację, po zrobieniu tego treningu ma prawo rozpierać cię duma :) Do łatwych on nie należy, ale potem jaka satysfakcja... Ja dzisiaj chyba odpalę sobie Duety, bo w tamtym tygodniu przez nową płytkę trochę je zaniedbałam :)

      Usuń
  6. Super, już dziś czytam kolejny artykuł o treningu Pani Ewy, chyba czas najwyższy sprawdzić empirycznie jakie przyniesie efekty :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem jakieś 5 minut po pierwszym Szok treningu i muszę Wam powiedzieć, że bardziej mi się podoba od Killera. Zapytacie dlaczego? Dlatego, że jestem osobą trenującą z Ewą dopiero od 2 miesięcy, ale wcześniej uprawiającą jogging, i ćwiczenia zasadnicze wydają mi się być łatwiejsze i możliwe do wykonania z większą precyzją niż te z Killera. Po wykonaniu Szok treningu mam ochotę na powtórkę tak jak po treningach Skalpel I i Skalpel II, po Killerze zapał w ogóle się u mnie nie budził. Jeśli się zastanawiacie nad zakupem, nie myślcie tylko działajcie!!!!!!!!! Polecam

    OdpowiedzUsuń