Muszę się koniecznie pochwalić swoją utalentowaną siostrą, która wyhaftowała piękny obraz, odzwierciedlający jej pasję, czyli taniec. Muszę przyznać, że obserwowałam jej poczynania i praca jaką włożyła w swój haft była ogromna. Po drodze łamała igły, bo musiałam szyć nierozdzieloną muliną czyli aż 6 nitkami, piekły ją palce i strasznie się namęczyła. Nie wspomnę nawet, że w obrazie jest 6 różnych ściegów, francuski supełek, nici świecące, żyłki itp.
A oto efekt:
Wzór był kupiony przez sklep Needle&Art, czyli u bardzo popularnego dystrybutora wzorów firmy Dimensions. Nie jestem nawet w stanie opisać ile nerwów i czasu kosztowała nas walka z tym sklepem. Okazało się, że w zestawie do haftu było za mało muliny, ciągle kończyły się jakieś kolory, chociaż wzór był szyty zgodnie z załączoną legendą. Wiele razy siostra pisała maile do sklepu, że zabrakło jej takich i takich mulin i że prosi o dosłanie, ale trwało to wieki. Najpierw przysłali po kawałku nitek, chociaż już w wiadomości napisaliśmy, ile mniej więcej będzie brakować. Poszyła z tydzień i znowu zabrakło jej tych samych kolorów, więc ponowny mail do sklepu i zero odzewu. W końcu łaskawie po telefonie, obiecali że prześlą brakujące nici. Jak widać mulina doszła, ale czekaliśmy na nią prawie 3 miesiące. To niedopuszczalne, ja już nigdy więcej nie zamówię gotowego zestawu do haftu, bo strasznie się zraziłam. Nic nie jest w stanie tak wyprowadzić z równowagi jak brak nici i nieskończony haft.
Z tego powodu nie będę pisać, ile miesięcy siostra haftowała obraz bo mija się to z celem, ostatnimi czasy haft więcej przebywał w szufladzie niż w jej rękach. Jednak i tak uważam, że mimo tych trudności było warto, haft jest przepiękny i już zdobi ścinę pokoju.
Jak Wam się podoba baletnica? Każdy pozytywny komentarz będzie dla mojej siostry nagrodą za włożony trud. Zachęcam do polubienia bloga na facebooku, tam na bieżąco aktualizowane są informacje :)
obraz jest perfekcyjnie wykonany - podziwiam to cudenko bo ja osobiscie nie lubie robic roznych sciegow - supelki doprowadzaja mnie do szalu a haftowac 6-cioma nitkami nigdy nie robilam i raczej mi sie nie zachce - gratulacje
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ,wielkie gratulacje dla siostry.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńBaletnica to mistrzowskie wykonanie - gratuluję
Praca naprawdę perfekcyjna.Teraz kiedy skończony, to nieważne ile trwało wyszywanie-może tym bardziej jest cenny:)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie na jakiej kanwie był szyty,skoro,aż w 6 nitek?
Dokładnie Ci nie powiem, bo to był gotowy zestaw do haftu, a szczerze się przyznam, że nie zmierzyłam ile kratek wchodzi na 10cm. Na pewno kanwa była dość drobna, normalnie większość obrazów szyję na 14ct, a ta była sporo drobniejsza. Widziałam, że jak siostra szyła 6 nitkami to wręcz przepychała igłę na siłę, ale tak było w schemacie, więc tak robiła :)
UsuńPrzepiekna praca -roznice sciegow -caly Dimensios -haftuje juz kolejny z tej serii wiem wiec cos na temat roznicowanych sciegow ,ilosci nitek ale zawsze warto nad takim obrazkiem popracowac
OdpowiedzUsuńjeszcze raz gratulacje
Dzięki wielkie :) powodzenia w szyciu :)
UsuńWielkie brawa dla siostry.Obraz przepiękny i perfekcyjnie wykonany. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńobraz przepiękny i pięknie oprawiony.Jeśli chodzi o firmę Dimensions ja z tej f-my wyhaftowałam już kilkanascie obrazów i nie zdarzyło się żeby brakło nici.
OdpowiedzUsuńNO WLASNIE JA TEZ ROBIE Z TEJ FIRMY I NIGDY ABSOLYTNIE NIE ZABROKLO KAWALECZKA NITKI - MOZE JEDNAK NIE TRZEBA BYLO 6-CIOMA NITKAMI HAFTOWAC !! ZWLASZCZA ZE KANWA BYLA DROBNA - COS JEST NIE TAK , ALE OBRAZ PIEKNY
OdpowiedzUsuń