niedziela, 23 grudnia 2012

Kompot z suszu

 

 Nie wyobrażamy sobie bez niego Świąt Bożego Narodzenia, gości niemal na każdym wigilijnym stole i każdy przyrządza go na swój sposób. Smakosze uwielbiają go za niepowtarzalny smak, aromat unoszący się w całym domu i suszone owoce, bez których by nie istniał.





Przysmak ten wywodzi się z tradycji łemkowskiej, czyli  z Beskidu Niskiego, gdzie pozostało już niewielu Łemków. Kompot z suszu przeszedł jednak do kuchni Polaków jako tradycyjne danie świąteczne. Nie stało się tak bez powodu. Ułatwia on trawienie, zawiera bardzo dużo błonnika pokarmowego i ma wiele witamin. Po uroczystej kolacji warto napić się szklaneczkę tego specjału, aby żołądek wszystko łatwiej strawił. Kwasy owocowe znajdujące się w suszkach pomagają w rozowoju wartościowych bakterii jelitowych.




Jest bardzo wiele przepisów na idealny kompot z suszu, gdzie bym go nie piła, zawsze smakuje inaczej. W jego skład wchodzą suszone owoce dostępnie znane, ale wystarczą już nieco inne proporcje, by radykalnie zmienić jego smak. W moim domu używa się takich owoców jak:
  • jabłka
  • gruszki
  • śliwki
  • rodzynki
  • figi
  • daktyle
  • żurawina
Dodatkowo dodajemy migdały i orzechy laskowe. Słodzimy go miodem (o miodzie napiszę osobną notkę), prosto z pasieki i doprawiamy goździkami, cytryną, skórką pomarańczową. Jest pyszny i zazwyczaj za szybko się kończy. Polecam jego picie, bo głęboko wierzę że dzięki niemu kaloryczna kolacja wigilijna zostaje szybciej strawiona. Smacznego

1 komentarz:

  1. Mi tam taki kompocik nie smakuje ale nie wiedziałem ,że ma takie właściwości może w tym roku się przemogę i dla zdrowotności popiję

    OdpowiedzUsuń