wtorek, 26 marca 2013

Dzięki Stevii nie słodzę herbaty :)

źródło: www.zeberka.pl
Moją największą zmorą był cukier i słodycze, które podjadałam każdego dnia. Bardzo długo szukałam alternatywy dla sztucznych słodzików, które dosypywałam do herbaty, kawy itp., bo jak wiadomo zdrowe one nie są. Czymś jednak zawsze tą herbatę musiałam słodzić, nie wyobrażałam sobie, że mogłabym pić gorzką i się jeszcze nią delektować. 

Trafiłam jakiś czas temu na artykuł na temat Stevii, jej naturalnej słodyczy, pozyskiwanej z magicznej roślinki. Postanowiłam kupić, spróbować i troszkę ją przetestować. Wszyscy naokoło bardzo ją chwalili, jest modna wśród celebrytów i osób na diecie, które nie potrafią zrezygnować z cukru. Więcej o Stevii pisałam <tutaj>.  

Zamówiłam ją w sklepie internetowym w postaci malutkich tableteczek do złudzenia przypominających zwykły słodzik oraz w płynie, proszku i naturalnych zmielonych liściach.

źródło: www.natura24.pl

źródło: www.natura24.pl
 

 Muszę szczerze przyznać, że Stevia strasznie mnie rozczarowała:
  • tabletki nie rozpuszczają się tak dobrze jak słodzik i trzeba kilkukrotnie przemieszać herbatę łyżeczką;
  • w napoju wyczuwalny jest dziwny słodki posmak, herbata nie jest równomiernie słodka tylko miejscami jest bardziej słodka tak jakby tabletka nie rozpuściła się idealnie (nie wiem dokładnie jak to opisać );
  • napój zmienia smak, herbata nie smakuje już jak zawsze i mimo tego iż dodawałam tylko jedną tabletkę Stevii to wyraźnie ją czułam;
Tym sposobem przestałam całkowicie słodzić herbatę, a do kawy dodaję odrobinę cukru trzcinowego. Teraz z perspektywy czasu zastanawiam się po co ja właściwie tyle lat słodziłam herbatę. Dopiero napar bez cukru potrafi idealnie odkryć swój aromat i ukazać głębie. Dodatkowo przestawiłam się z torebek na herbatę liściastą, głównie czerwoną, kupowaną na wagę.

Testowałam także Stevię w płynie i w proszku, dodawałam ją do kakao oraz do budyniu. W obu przypadkach smak był dziwny, budyń mi nie smakował kompletnie, a kakao dało się wypić, ale szału też nie było.

Nie wiem czy tylko ja mam tak złe doświadczenia z zachwalaną powszechnie Stevią czy po prostu to kwestia przyzwyczajenia. Moja siostra i tata też próbowali słodzić nią herbatę i też szybko zrezygnowali, więc wydaje mi się, że coś dziwnego w tej roślince jest. Miałam jeszcze upiec ciasto i wrzucić do niego Stevię zamiast cukru, ale po budyniu skutecznie się zniechęciłam i dalej nie eksperymentowałam. 

Co prawda do słodzenia herbaty już nie powrócę, ale mam jeszcze zamiar przetestować Ksylitol, może on lepiej przypadnie mi do gustu i całkowicie zastąpi cukier, nawet w wypiekach i deserach.

3 komentarze:

  1. Polecam Ci już bardziej Ksylitol wypróbuj , chociaż ja po różnych doświadczeniach z alternatywami cukru postanowiłem po prostu go odstawić. Jednak wszelkiego rodzaju słodziki i zamienniki cukru wpływają na smak napoju :/ Na początku było ciężko ale teraz nic nie słodzę i nie załuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki stevi slodzisz zdrowo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zakupiłam jakiś czas temu stewię w proszku, chciałam głównie ja wykorzystywać przy wypiekac (herbaty raczej nie słodzę, a kawę jeśli już piję to słodzę ją miodem). Dodałam jej zamiast cukru do muffinek...i miały smak...no cóż, jakbym przesadziła z sodą? Taki dziwny posmak, zupełnie mi nie pasował :/ Więcej jej nie kupię i obawiam się, że niestety wszystkie zamienniki cukru zmieniają smak potraw..

    OdpowiedzUsuń