wtorek, 12 marca 2013

Gotowe owsianki? Czy zdrowe?

Pewnie nie tylko ja natknęłam się w ostatnim czasie na wielu blogach, facebook-u i stronach internetowych na kampanię Nesvity, promującą zdrowe śniadania przy pomocy ich błyskawicznych owsianek. Pewnie nie tylko ja zauważyłam na marketowych półkach owsiankę Activia, która kusi kolorowym opakowaniem i hasłem: Zacznij dzień w dobrym rytmie.               I pewnie nie tylko ja wolę jednak tradycyjną owsiankę na mleku lub wodzie, przygotowaną swoim sposobem.


Może najpierw nieco faktów o owsiankach Nesvity.

źródło: www.nesvita.pl

















Jak widać w składzie bardzo wiele w niej cukru, bo aż 11,1g na porcje, stąd też w tak małej ilości proszku aż 186kcal. Niestety wielkość - objętość owsianki po przygotowaniu też nie poraża, ja bynajmniej nie najadłam się nią na śniadanie, ewentualnie mogłaby zastąpić mi przekąskę, bo mieści się w moich 200 kaloriach, które zazwyczaj staram się zjadać na drugie śniadanie. Jednak po co mam jeść chemiczną mieszankę pełną cukru?  
Dodatkowo w składzie znajdziemy mleko w proszku (czyli cholesterol), sól (czyli polepszacz smaku), aromaty (też nic dobrego), suszone jabłko (to już nieco lepiej) i oczywiście płatki owsiane 68%.
Moje pytanie brzmi: Czy nie lepiej zrobić sobie domową owsiankę, wkroić trochę owoców albo jeszcze szybciej dorzucić suszone, orzechy, miód i mieć pyszne, pełnowartościowe śniadanie? Czemu firmy wciąż zalewają Nas nowościami, które wcale nie są zdrowe, a tylko zapychają?

Oczywiście i ja kilka razy jadłam Nesvitę, nawet ostatnio wygrałam na jednym z blogów miseczkę i chyba 3 opakowania owsianki, jednak ponownie przeczytałam skład i znowu stwierdziłam, że oprócz nowych opakowań nic się nie zmieniło. Jedyne co mnie cieszy to nowa miseczka, która przyda mi się do mojej "normalnej" owsianki. Pewnie jest to dobra opcja do tych z Was, którzy często podróżują, bo niby lepiej zjeść Nesvitę niż hot-doga itp. ale zanim sięgnięcie po takie gotowe torebki "na już" lepiej zastanowić się dwa razy. 

Znalazłam też bardzo fajny przepis, na owsiankę którą można przygotować wieczorem (nawet w słoiku), a rano jest gotowa do zjedzenia lub zabrania do pracy. 



źródło: www.activia.pl
Jadłam też ostatnio owsiankę od Activii, którą mama kupiła jako "nowość" do testów. Skład również nie zachwyca, mało płatków owsianych za to dużo sztucznych dodatków, cukru i zagęstników. No bo jeśli coś nie jest gęste od płatków, to trzeba to jakoś inaczej doprowadzić do pożądanej konsystencji.
Smakowała trochę jak tradycyjny jogurt ze zbożami, jednak była strasznie słodka. Dla mnie zdecydowanie za słodka, więc już pomijając skład, wiedziałam, że jest w niej dużo cukru. Dodali trochę jabłka, cynamonu, no ale te składniki można samemu wkroić sobie do tradycyjnej owsianki i to w ilości jaka nam odpowiada. 




Wniosek nasuwa się sam: Jak zwykle to co domowe, własnoręcznie zrobione jest o wiele lepsze od kupnego - niby zdrowego. Fakt, że trzeba poświęcić rano te 10 minut na przygotowanie śniadania, no ale to chyba jeszcze nie tragedia. Tym bardziej, że do swojej owsianki dodajemy takie składniki jakie chcemy i w takich ilościach, które nam najbardziej smakują. Wiadomo, że okazjonalnie zjedzenie czegoś "kupnego" nie zrujnuje naszej diety i zasady zdrowego odżywiania, ale ja jeśli tylko mogę to unikam tego typu produktów. Choć producenci kuszą...

11 komentarzy:

  1. Ja się kiedys nabierałam na takie rzeczy,bo myslałam,że to zdrowe,na szczęscie odkąd się interesuję zdrowym trybem życia nie jem żadnych sklepowych jogurtow :) wolę sobie zmiksowac owsiankę z bananem i masłem orzechowym - pycha!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram, swoje najlepsze :) dzięki za przypomnienie o maśle orzechowym, ciągle zapominam go kupić, a przyznam szczerze, że jeszcze nigdy go nie jadłam :) A może polecasz coś konkretnego, jakąś firmę, rodzaj itp.?

      Usuń
    2. Najlepiej zrób je sama :) Możesz pomieszać wtedy orzechy w dowolnych proporcjach :)
      U mnie owsianka gości codziennie rano, zawsze domowa, nie przepadam za tymi gotowymi syfami :P I tak,jak napisała koleżanka wyżej-owocowych jogurtów też nie kupuję

      Usuń
    3. Owocowe jogurty też już dawno zamieniłam na naturalne, dosłodzić mogę je sobie sama i to zdrowymi rzeczami: miodem, owocami itp. a nie tym, co tam producenci dosypią, pozdrawiam

      Usuń
    4. Ja używam masła orzechowego domowej roboty :) W Biedronce kupuję orzeszki niesolone miksuję je, potem dodaję łyżkę oleju rzepakowego ( ostatnio lnianego,bo rzepakowy mi się skończył) i miksuję ,aż powstanie masa :)
      Alyson Monroe

      Usuń
  2. Popieram :) Wszystkie gotowce są wyładowane chemią , jak z M. zobaczyliśmy reklamę Activa owsianka to śmialiśmy się długo i głośno :) Najgorsze jest to że ludzie nieuświadomieni ładują to w siebie i jeszcze są przekonani jak to się zdrowo nie odżywiają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, bo w reklamie przecież mówią, że to zdrowe...

      Usuń
  3. myślę, że lepiej zjeść taką prawdziwą, a nie chemicznego gotowca

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też kiedyś jadałam jogurty smakowe. Owsianki gotowce również mam za sobą.
    Na szczęście zmądrzałam, tzn zaczęłam czytać skład produktów itd.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wszystko co najważniejsze zazwyczaj znajduje się z tyłu opakowania, malutkim drukiem :) ale coraz częściej widzę w marketach panie w okularach, które czytają etykiety, strasznie mnie to cieszy :)

      Usuń
  5. na tym polega urok reklamy :) i dużo osób się na to nabiera; Nestle jest w tym mistrzem, sami o sobie mówią: "wiodąca firma w zakresie żywienia, zdrowia i dobrego samopoczucia"; kuszą mamy by dawały swoim pociechom ich płatki ale niestety prawda jest taka, że to prawie sam cukier...
    co się tyczy konkursu Nesvity - mocno się zdziwiłam, że współpracę podjęły blogi promujące sport i zdrowe odżywianie :/ ale dzięki takim postom może ktoś zacznie czytać etykietki :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń