No i zrobiło się wiosennie nie tylko w kalendarzu, ale także w magazynie Shape. Z okładki bije tytuł: WIOSENNY POWER i aż chce się wyjść z domu i poruszać na świeżym powietrzu. Tylko temperatura jeszcze nas nie rozpieszcza, u mnie chyba dziś rano było nawet poniżej 0 stopni. Mam jednak nadzieję, że już po Świętach zrobi się o wiele cieplej i przyjemniej.
Z okładki uśmiecha się do nas Ewa Farna, która prezentuje swoją figurę po 4 miesiącach akcji "Bitwa o figurę" i muszę przyznać, że jej brzuch prezentuje się imponująco. Mam nadzieję, że to autentyczne zdjęcie a nie zasługa PhotoShop'a. Ewa schudła 8 kilo i w wywiadzie opowiada jak zmieniło się jej samopoczucie. Obiecuje także, że nie przestanie trenować, bo zostało jej jeszcze kilka rzeczy do poprawienia. Na kolejnej stronie piosenkarka wraz z trenerką Joanną Brzezńską pokazuje kilka ćwiczeń z wykorzystaniem GYMSTICK (ale o tym będzie osobny post).
W dalszej części magazynu moją uwagę przykuła okładka książki Ewy Chodakowskiej oraz ona sama w rubryce "Jak one to robią". Dodatkowo można wziąć udział w konkursie i wygrać dzięki Shape 5 egzemplarzy książki Ewy.
I JESZCZE JEDNA WIELKA NIESPODZIANKA !
WRAZ Z MAJOWYM NUMEREM SHAPE, CZYLI JUŻ ZA MIESIĄC UKAŻE SIĘ KOLEJNA PŁYTA EWY.
Fanki będą zachwycone!
Nadal pozostajemy w klimatach wiosennych i jak to w kwietniu bywa wypada już wyjąć rower, rolki, kijki Nordic Walking i ruszyć w plener. Shape radzi jak przygotować rower na kolejny sezon, jaki sprzęt wybrać, gdzie jeździć i ile kalorii spali się podczas spokojnej, a także intensywnej jazdy. Dodatkowo w artykule "Czas na rower" zaprezentowany został plan ćwiczeń PLYOFITcamp, który łączy ruchy skocznościowe ze wzmacniającymi oraz aktywnością kardio. Także dziewczyny WSKAKUJEMY NA ROWER!
Moje szczególne zainteresowanie wzbudził także tekst "Sześciopak w 21 dni". Od razu nasunęła mi się myśl, że to niemożliwe. Już przecież tyle miesięcy ćwiczę z Ewą Chodakowską i dalej męczę się z fałdkami na brzuchu. Jednak od jakiegoś czasu szukałam jakiś ćwiczeń skupiających się głównie na brzuchu. I Shape ze swoim treningiem wbił się idealnie w moje oczekiwania. Nie liczę oczywiście na tytułowy sześciopak, ale spróbować nie zaszkodzi tym bardziej, że ćwiczenia wyglądają zachęcajo.
Żeby był efekt autorzy zalecają wykonanie 3 serii każdego ćwiczenia, przynajmniej 4 razy w tygodniu. Długość jednego powtórzenia to 45 sekund.
Do wykonania treningu będziemy potrzebować piłki do siatkówki oraz steppera, ławeczki lub czegoś przypominającego ławeczkę. Myślę, że ćwiczenia są dość fajne i ja na pewno je wypróbuję.
W dziale KUCHNIA bardzo ciekawie zapowiada się tytuł "jedne zakupy obiady na 7 dni", na pewno, gdy wieczorem zasiądę do dokładniejszej lektury, uda mi się znaleźć jakiś ciekawy przepis dla siebie. Możemy także przeczytać o słynnym efekcie jo-jo oraz o tym jak go uniknąć po diecie. A dla Pań walczących z cellulietem obszerny artykuł "Ciało idealne na wiosnę".
Zachęcam do wybrania się do kiosku, lektura w sam raz po świątecznym obżarstwie :)
Już zakupiłam :) Świetna lektura na święta.
OdpowiedzUsuńooo super, tez chyba kupię! :)
OdpowiedzUsuńja jutro do pociągu zamierzam zabrać jako lekture;p
OdpowiedzUsuńNic tylko trzeba się wybrać do kiosku po SHAPE'a. Nigdy nie umiałam się przekonać do tego czasopisma, ale może tym razem to się uda :)
OdpowiedzUsuńA ile kosztuje ta gazetka?
OdpowiedzUsuń7,90 :)
Usuń